24 października 1929 roku w Nowym Jorku doszło do Czarnego Czwartku czyli krachu na giełdzie na Wall Street. To wydarzenie zapoczątkowało jeden z największych kryzysów gospodarczych na świecie nazwany Wielkim Kryzysem.
W latach poprzedzających to wydarzenie na nowojorskiej giełdzie trwała nieustanna hossa. Ciągle rosnące ceny akcji ściągały nie tylko ludzi, którzy dotąd nie inwestowali w papiery wartościowe, ale i kapitał z zagranicy. Wielu inwestorów brało kredyty w bankach na zakup kolejnych akcji. Rosły nie tylko aktywa pewnych firm, ale i takich które nie miały solidnych finansowych fundamentów. Co najdziwniejsze sytuacja w światowej gospodarce nie była najlepsza. Mocarstwa europejskie nadal nie podniosły się w pełni po Wielkiej Wojnie. Na dodatek toczyły między sobą wojny celne. W USA było lepiej, ale i tu sytuacja się pogarszała.
Właśnie w czwartek 24 października bańka spekulacyjna pękła. Ludzie zaczęli w panice wyprzedawać akcje najpierw niepewnych firm, a potem i tych o solidnych fundamentach. Tego dnia sprzedano 13 milionów akcji, które średnio straciły 30% wartości. W kolejne dni było już tylko gorzej. Inwestorzy nie byli w stanie odzyskać kapitału i spłacić kredytów. Firmy notowane na giełdzie zaczęły bankrutować, a potem i banki, które nie mogły odzyskać pieniędzy. Produkcja przemysłowa spadła gwałtownie, a miliony osób straciły pracę (w USA bezrobocie sięgnęło 30%).
Kryzys szybko też rozlał się na resztę świata, kiedy amerykańskie banki i firmy próbowały odzyskać pieniądze zainwestowane w europejską gospodarkę. Na dodatek spadek produkcji przemysłowej w USA uderzył w światowy handel.
Wychodzenie z kryzysu zajęło niektórym państwom wiele lat. Na dodatek utorował drogę do władzy wielu dyktatorom i populistom z Adolfem Hitlerem na czele.
Informacje czerpałem z: https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/1267288,czarny-czwartek-czyli-krach-na-wall-street-poczatek-wielkiego-kryzysu-gospodarczego