10 lipca 1865 roku uroczyście otwarto ZOO we Wrocławiu. Jest to najstarszy ogród zoologiczny w Polsce.
Początki
W 1863 roku grupa wpływowych mieszkańców Breslau (tak nazywał się wtedy Wrocław) postanowiła założyć ogród zoologiczny. Udało się uzyskać 9,5 hektara ziemi od miasta nad rzeką Odrą. Teren był podmokły i zalewowy. Do zarządu ZOO powołano spółkę akcyjną, która zajęła się nie tylko przygotowaniem wystawy, ale przede wszystkim zakupem zwierząt.
Dzięki hojności mieszkańców na otwarcie udało się zakupić 452 zwierząt ze 120 gatunków. W pierwszym roku ogród odwiedziło 67 tysięcy ludzi. Wystawa była skromna. Można było obejrzeć wilki, małpy, ptaki drapieżne czy lwy, lamparty i tygrysy (koty zamieszkały w namiocie cyrkowym). Pierwszego słonia Theodora udało się zakupić za 700 funtów z Londynu. Mieszkał w szopie i przez 15 lat był największą atrakcją. Z czasem zaczęto budować małpiarnię czy ptaszarnię dla zwiększenia komfortu zwierząt i odwiedzających. Zasadzono też egzotyczne rośliny.
Kryzys, odrodzenie i znów upadek
Wydawało się, że ZOO będzie towarzyszyć mieszkańcom miasta zawsze, ale w 1921 roku zostało zamknięte. Wszystko z powodu I wojny światowej i kryzysu finansowego. Zwierzęta sprzedano, a teren zamieniono na park. W 1927 roku udało się wznowić działalność i zakupić zwierzęta. Pod koniec II wojny światowej, gdy Rosjanie oblegli Wrocław, z rozkazu dowódcy oblężonego miasta rozstrzelano drapieżniki i większe zwierzęta. Uratowały się ich niewiele m.in. niedźwiedzica Lola, hipopotam Lorbas i mniejsze okazy.
ZOO w nowej Polsce
W 1947 roku postanowiono odbudować ogród i wyznaczono na dyrektora Karola Łukasiewicza. Sprowadził z powrotem Lolę i Lorbasa, udało mu się dostać też nowe zwierzęta. ZOO ponownie otwarto 18 lipca 1948 roku. Do obejrzenia było tylko 224 zwierzęta (głównie krajowe), a i tak do końca roku ogród odwiedziło ponad 360 tysięcy zwiedzających. Z czasem nabyto nowe zwierzęta a teren powiększono o 15 hektarów. W latach siedemdziesiątych ogród stał się bardzo popularny dzięki telewizyjnemu programowi „Z kamera wśród zwierząt”. To w nim dyrektor Antoni Gucwiński wraz z żoną Hanną przedstawiał zwierzęta i ich zwyczaje przez trzydzieści lat.
Dziś największą atrakcją jest Afrykarium, które polecam zwiedzić.
Informacje czerpałem z: https://www.wroclaw.pl/dla-mieszkanca/150-lat-zoo-we-wroclawiu?