11 listopada 1918 roku w wagonie w lasach Compiegne podpisano rozejm kończący I wojnę światową.
Sytuacja niemiecka w 1918 roku
Niemiecka kapitulacja była wynikiem wielu splotów wydarzeń. Z pozoru sytuacja nie była tak zła. W marcu zawarto separatystyczny pokój brzeski z komunistami. Na jego mocy Niemcy zgarnęli znaczne połacie zachodniej Rosji m.in. Ukrainę, Białoruś i wybrzeże bałtyckie aż po zatokę fińską. Bolszewicy zgodzili się na zakończenie wojny, ponieważ potrzebowali czasu na pokonanie zwolenników cara i zaprowadzenie swojego porządku. Niemcy wiedzieli z kolei, że wobec przystąpienia USA do wojny nie mogą sobie pozwolić na walkę na dwa fronty. Jednocześnie wewnątrz państwa rosło niezadowolenie z przedłużającej się wojny i wyrzeczeń. Wojsko też miało już dosyć czego wyrazem był chociażby bunt niemieckich marynarzy.
Ostatnia ofensywa Niemiec
Plan polegał na tym, żeby przerzucić sporą część korpusów ze wschodu na zachód i uderzyć na terenie Francji. Niemieckie dowództwo szacowało, że latem na froncie będzie ponad milion amerykańskich żołnierzy i wtedy Ententa przejdzie do ofensywy. Chcieli przełamać pozycje angielskie i francuskie, a także spowodować znaczne straty tak, żeby obywatele francuscy i brytyjscy zaczęli naciskać na rządy na zakończenie wojny.
21 marca zaczęła się ofensywa w okolicach Saint-Quentin na styku armii francuskiej i angielskiej. Niemcy przerwali front, wzięli ponad 90 tysięcy jeńców i posunęli się 60 kilometrów w głąb terytorium obrońców. Sprzyjało im to że dowódcy armii obu państw działali w sposób nieskoordynowany. W końcu zatrzymano wroga. Zagrożenie zmusiło w końcu aliantów do ustanowienia wspólnego dowództwa i na czele wojsk sprzymierzonych stanął generał Foch.
W tym czasie Niemcy 9 kwietnia znowu uderzyli tym razem we Flandrii, gdzie przesunęli front o 20 kilometrów. Trzeci wielki atak nastąpił 27 maja, a trzy dni później armia niemiecka była już nad Marną, a wielkie działo “Gruba Berta” zaczęła ostrzał Paryża. Ostatecznie sprzymierzeni zatrzymali wroga 11 czerwca. Ostatni raz Niemcy zaatakowali 15 lipca w Szampanii, ale tu już ponieśli dość znaczne straty i przegrali.
Kontrofensywa Ententy i kapitulacja Niemiec
Tym razem to żołnierze Ententy przeszli do ofensywy. 19 lipca Francuzi wspierani przez Amerykanów odparli wroga znad Marny. Na początku sierpnia oddziały brytyjskie i francuskie wspierane przez czołgi uderzyły nad Sommą i pokonały Niemców. W kolejnych uderzeniach w sierpniu i we wrześniu alianci odpychali wroga co raz bardziej.
We wrześniu na południu Bułgaria poniosła klęskę, a w październiku poddała się Turcja tym samym u boku Niemiec zostały tylko Austro-Węgry. Ale i w tym państwie sytuacja była ciężka. Klęska latem na froncie włoskim spowodowała kłopoty wewnętrzne i co raz większe ruchy odśrodkowe w tym kraju. Cesarz Karol próbował ratować sytuację wydając proklamację o przekształceniu monarchii w państwo związkowe (16 października), ale było za późno. Pod koniec miesiąca najpierw Czesi ogłosili powstanie państwa czechosłowackiego, na południu Słowianie też deklarowali niepodległość i połączenie z królestwem Serbii. 31 października Polacy przejęli władzę w Krakowie. Monarchia habsburska pruła się w szwach.
Niemieckie wojska na froncie zachodnim się cofały i choć miały pod kontrolę jeszcze spore połacie Belgii, tereny Francji to widać było, że koniec jest bliski. Tym bardziej że w Niemczech narastały nastroje rewolucyjne. W tej sytuacji rozpoczęto rozmowy o rozejmie, który podpisano 11 listopada.
W Polsce obchodzimy 11 listopada Dzień Niepodległości, ale nie dlatego że właśnie wtedy powstało państwo polskie (bo to był proces rozłożony w czasie), ani dlatego że wtedy Józef Piłsudski objął władzę (bo objął ją dopiero 14 listopada). Obchodzimy go dlatego, że wtedy zakończyła się wojna i mieliśmy szansę na utworzenie niepodległego państwa po 123 latach niewoli.
Informacje czerpałem z: Janusz Pajewski, Historia powszechna 1871-1918, Warszawa 1999.